
Byłem dzisiaj z gospodarską wizytą w ogrodzie, celem odwiedzenia moich wszystkich robali. Jak zawsze były zajęte swoimi sprawami. Pająki w dużej ilości są rewelacyjne i niektóre wielkie jak smoki. Badane były przeze mnie także niepoliczalne studnie na terenie ogrodowego parkingu. W tych studniach - same cuda - nic tylko gmerać. Bunkier jest jednak niewiadomą - nie znalazłem tam ani śladu ukrywającego się esesmana, czyli może pójdzie na pieczarkarnię. Pieczarki są smaczne w każdej postaci - wystarczy je posadzić. Pomiędzy zaprzyjaźnionym robactwem występuje w ogrodzie ślimactwo i szpaczstwo. Na końcu placu odkryłem ślady starej prasłowiańskiej cywilizacji kowbojskiej - tu kiedyś kwitło bujne życie osadnicze, jak to na Dzikim Targówku. I ja to wszystko odkryłem Sam Osobiście. Parę zdjęć w galerii poniżej.
Jak zawsze bezinteresownie – Pzdr YARS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie