
Kolega strażak jak zawsze skorygował mój termin "ludność tubylcza":
Tam, czyli na Starym Targówku już dawno nie ma ludności tubylczej. W latach 70-tych, większość z nich została siłą przeniesiona na Gocław niczym Balcerek z serialu Alternatywy 4 oraz na peryferie rozbudowywanego wciąż Bródna a nawet na Służewiec (osiedla Domaniewska i Modzelewskiego). Elita, czyli ci o których śpiewał Jarema Stępowski (Poczekaj niech no przyjdą chłopcy z Mokrej), miała to głęboko w dupie i w większości przeniosła się na samo Bródno ( cmentarz ), głównie z powodu intensywnie prowadzonych badań naukowych pod hasłem: Ile wody brzozowej i kwasu salicylowego rozpuszczonego w 70% spirytusie może znieść przeciętna wątroba, podkarmiana głównie kaszanką, pasztetową i kwaszonym ogórkiem.
Dziś tą okolicę zajmują przesiedleńcy wykwaterowani z terenów szykowanych pod nowe osiedla na Tarchominie, dalekim Bródnie i Białołęce. Tak samo jak wówczas, gdy ¾ Pelcówki przekwaterowano w latach 60-tych na Wrzeciono, co głównie za skutkowało natychmiastową potrzebą otwarcia aż trzech komisariatów milicji i jednej terenowej placówki ORMO.
Ten Stary Targówek dobrze pamiętam, bo bywałem tu dość często w połowie lat 60-tych, kiedy mój Ojciec został Kierownikiem małej osiedlowej piekarni mieszczącej się w nie istniejącym już pawilonie handlowym przy ul. Tykocińskiej 34, jakieś 100 metrów od kościoła. Tam wtedy jeszcze poboczami wykładanych kocimi łbami ulic płynęły rynsztoki, a co drugi dom mimo że miał piętro, to był drewniany, okładany prawdziwymi, doprowadzonymi starością do ciemnego brązu deskami a nie jakimś gównianym sidingiem. Dojazd możliwy był wyłącznie dwoma autobusami 119 i 120 odchodzącymi z pętli przy ul. Wileńskiej
Jak zawsze bezinteresownie – Pzdr YARS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie