
W grudniu 2017 r. czterech mężczyzn napadło na policjanta z Targówka. Mieli go kopać, bić i szczuć psem. On w obronie oddał kilka strzałów ostrzegawczych oraz kilka raniących napastników. W poniedziałek warszawski sąd skazał ich za napaść na policjanta.
Wieczorem 8 grudnia 2017 r. 26-letni policjant z Targówka miał jechać samochodem do swojej narzeczonej. Był po służbie i na wysokości Hali Kopińskiej zauważył jak kilku mężczyzn kopie osobę leżącą na ziemi. Zatrzymał samochód, wysiadł i podjął interwencję. Jak sam uważa, przedstawił się oraz wylegitymował i już wtedy usłyszał pierwsze wyzwiska. Miało dojść do rękoczynów, użył wtedy gazu. Zza budynku wybiegło wtedy dwóch mężczyzn. Jeden miał w ręku nóż, a drugi psa na smyczy. Policjant miał wtedy usłyszeć od jednego z nich: "Zginiesz cwelu!". Wtedy został przewrócony, był bity i kopany. Oddał wtedy strzały ostrzegawcze, ale jak stwierdził: "Nie zrobiły wrażenia na żadnym z tych mężczyzn". Funkcjonariusz oddał wtedy strzały w kierunku napastników, jedna kula drasnęła Norberta U. w stopę, a druga Artura B. w nogę.
Zeznania oskarżonych
Zeznania oskarżonych nieco różnią się od wersji funkcjonariusza policji. 28-letni Artur B., któremu przypisano użycie noża, uważa że, że policjant zaatakował ich bez wylegitymowania się. Według niego, podbiegł do nich mężczyzna, który krzyknął: "Policja!" i prysnął im gazem w oczy. Uważa, że sam nikogo nie bił, że nie użył noża i nie rozumie, dlaczego został postrzelony.
40-letni Norbert U. oskarżony o szczucie policjanta psem należącym do Artura B., zeznał, że zainterweniował, bo zobaczył kolegów leżących na ziemi, a pies zaatakował policjanta bo miał za długą smycz i zareagował agresywnie, ponieważ widział, że jego właścicielowi dzieje się krzywda.
Wyrok sądu
Wyrok nie jest prawomocny. Sąd przesłuchał m.in. funkcjonariusza, oskarżonych, a także świadków zajścia przy ul. Kopińskiej i Białobrzeskiej. Sędzia Maciej Jabłoński uznał oskarżonych za winnych napaści na policjanta. 27 września skazał: Sebastiana B. na 4 lata pozbawienia wolności, Norberta U. na 8 lat, a Artura B. i Marka F. na 6 lat pozbawienia wolności. Żaden ze sprawców nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odmówili także złożenia wyjaśnienia.
Źródło. TVN Warszawa
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie