
Codziennie straż miejska kontroluje przestrzeganie przepisów epidemiologicznych wyznaczonych punktach Targówka. Podobne zadanie strażnicy otrzymali 14 kwietnia. Jednak nie był to zwykły dzień w pracy: jeden z patroli VI Oddziału Terenowego rozpoczął walkę o życie mieszkańca dzielnicy.
Patrolowaliśmy ul. Borzymowską, gdy przed nasz radiowóz wybiegł jakiś mężczyzna. Machając rękami dał nam znać, żebyśmy się zatrzymali. Gdy stanęliśmy, krzyknął, że jakiś starszy człowiek stracił przytomność i przestał oddychać. Natychmiast podbiegliśmy do niego – powiedziała st. insp. Monika Chajęcka. Świadek poinformował, że starszy mężczyzna zasłabł w jego obecności — zdążył tylko powiedzieć, że ma 85 lat i stracił przytomność.
Mężczyzna leżał na chodniku: tracąc oddech, nie poddawał się, walczył. Puls stawał się niewyczuwalny. Na miejsce wyzwano pogotowie. W tym czasie funkcjonariusz straży miejskiej rozpoczął masaż serca. Samodzielne prowadzenie masażu serca jest bardzo wyczerpujące dlatego strażnicy zmieniali się. Kilka minut po radiowym wezwaniu pomocy na miejscu pojawił się patrol policyjny współpracujący z żandarmerią wojskową, który przejął czynności ratownicze, by strażnicy mogli odpocząć.
Po chwili na miejsce przyjechała karetka. Przez kilkanaście minut resuscytacja była nadal prowadzona na miejscu, a gdy akcja serca została ustabilizowana, mężczyznę zabrano do szpitala. - Widziałam, że starszy pan już się ruszał i próbował otwierać oczy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze – dodaje strażniczka Monika Chajęcka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie