
W dniu 21 września w dzielnicy Targówek pewien siedemdziesięciolatek w szlafroku i kapciach podróżował miejskim autobusem. Zainteresował się nim kierowca autobusu i wezwał strażników miejskich.
Po godzinie 18.00 strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali komunikat o starszym mężczyźnie, który ubrany w szlafrok i kapcie podróżuje autobusem linii 118. Po chwili strażnicy dotarli na pętlę autobusową na Bródnie. Kierowca autobusu zrelacjonował funkcjonariuszom, że obserwował mężczyznę od dłuższego czasu, a kiedy próbował podjąć rozmowę, nie mógł się z nim porozumieć.
Strażnicy ustalili, że pasażer ma siedemdziesiąt lat, ale nie mogli od niego uzyskać informacji, jak się nazywa i gdzie mieszka. Na szczęście znaleźli przy seniorze kartkę z imieniem i nazwiskiem, numerami telefonów oraz kartę ZUS. To znacząco ułatwiło identyfikację. Funkcjonariusze zadzwonili pod jeden z zapisanych numerów i od razu dodzwonili się do syna, który wyjaśnił strażnikom, że ojca poszukuje już od ośmiu godzin i że zdążył obdzwonić wszystkie szpitale — informuje straż miejska.
Po kilkunastu minutach syn przybył na miejsce interwencji i odebrał zagubionego i zdezorientowanego i tatę. W tym przypadku pomogła zwykła kartka z zapisanym imieniem i nazwiskiem oraz numerem telefonu do najbliższej osoby.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Fot. Komenda Straży Miejskiej m.st. Warszawy / pasażer na Targówku
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie