
Widać, że Targówek ma pewien problem. Nie jest to problem odosobniony, występuje zapewne w całym mieście ale na Targówku jest bardziej widoczny. Chęć spożycia od razu po zakupie alkoholu jest tak ogromna, że trudno donieść towar do domu i trzeba skosztować już po drodze. Najlepiej od razu za sklepem. Wytrwalsi znajdują intymne miejsca gdzie na szybko można coś obalić. Na szybko bo zimowa aura nie sprzyja dłuższym degustacjom w większym gronie pod gołym niebem. Niestety ślady tych libacji widoczne są bez mała na każdym kroku. Walka z tym zjawiskiem jest raczej bezcelowa i skazana z góry na niepowodzenie. Może by tak stworzyć jakieś niepubliczne miejsca gdzie miejscowy establishment mógłby na szybko obalić flaszkę albo i dwie ale nie robiąc śmietnika w całej dzielnicy? Takie miejsca łatwo by było kontrolować a co najważniejsze sprzątać. Może ktoś w przyszłym roku zgłosi taki projekt do budżetu partycypacyjnego? Takie miejsca bardzo by się przydały na terenie naszej dzielnicy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie