
Rzeczy prywatne, części samochodowe, kawałki szafy oraz ubrania — zamiast skorzystania z Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, mieszkaniec lub gość dzielnicy postanowił utylizować swoje rzeczy, wywożąc je do Lasu Bródnowskiego. Na akt wandalizmu zareagowała radna dzielnicy. Sprawa trafiła na policję.
Porzucone w dwóch lokalizacjach śmieci oraz części samochodowe wywołały oburzenie radnej dzielnicy Targówek Katarzyny Górskiej-Manczenko.
Czy naprawdę nie łatwiej jest pojechać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych? Jak widać nie, najprościej jest zostawić śmieci w lesie, pewnie pod osłoną nocy – powiedziała radna dzielnicy. - Od poniedziałku wszyscy cieszymy się, że możemy wyjść pospacerować do czystego lasu. Tylko czy takiego widoku oczekujemy? - dodała.
Sprawa została zgłoszona do Miejskiego Centrum Kontaktu Warszawa 19115.
Działka nie należy do Miasta Stołecznego Warszawy. Jest to teren Skarbu Państwa. Sprawa tych śmieci ciągnie się już od początku marca. My jedyne co mogliśmy zrobić to przekazaliśmy informację o wysypisku do urzędników z Ochrony Środowiska – skomentował sytuację Rafał Lasota, rzecznik prasowy dzielnicy Targówek w rozmowie z SE.
Fot. wikimedia / Adrian Grycuk
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie