
Jakiś czas temu pisaliśmy o niebezpiecznym chodniku na Bródnie. Ze sprawą zapoznał się również Przewodniczący Rady Dzielnicy Targówek i obiecał zająć się sprawą. I pewnie zajmuje się dalej. Tymczasem chodnik w najbardziej niebezpiecznym miejscu został naprawiony. W miejscu popękanych i zapadniętych płyt pojawiły się zupełnie nowe. Aby nie było wątpliwości, że naprawa nie została wykonana na zlecenie urzędu, na chodnikowych płytach pojawił się znak „niewidzialnej ręki” Podobny znak był zostawiany na początku lat siedemdziesiątych przez harcerzy, pomagającym osobom potrzebującym, na ich posesjach lub w pobliżu. Wszystkie akcje „niewidzialnej ręki” były przeprowadzane całkowicie anonimowo, również bez wiedzy osób, którym ta pomoc została udzielona. Trochę to dziwne ponieważ altruizm już dawno wyszedł z mody. Nie mniej trzymamy kciuki za kolejne akcje i czekamy na kolejne znaki. Może w końcu urzędnicy się ockną i dokończą remont chodnika. Jak widać jest jeszcze trochę do roboty, choć sukces nie będzie już tak spektakularny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
HA..HA... Rosjanie mają swoje niewidzialne wojsko, a My na Bródnie "niewidzialną rękę" Super!